Jest pamięć, a ona nie umiera

Wspomnienia o Janku Bloch przewodniczącego Zarządu Regionu Koszalińskiego ?Pobrzeże? NSZZ ?Solidarność? Sławomira Majchrzaka.

Panie przewodniczący, Jan Bloch kolega, przyjaciel?

Janek w czasie swojej aktywności zawodowej był dyżurnym ruchu w białogardzkim węźle PKP.
Był członkiem i współzałożycielem Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Węzła PKP w Białogardzie, współorganizował pielgrzymki kolejarzy, był członkiem pocztów sztandarowych kolejarzy i zarządu regionu.  Działał w duszpasterstwie kolejarzy w Białogardzie,  co miesiąc uczestniczył w warcie przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki. Był znanym białogardzkim społecznikiem i liderem kolejarskiej „Solidarności”. Był naszym kolegą i przyjacielem.

Pamięta Pan kiedy i jak poznaliście się ?

Trudno powiedzieć, nie pamiętam dokładnie tego momentu. Musiało to być w 1989 roku, kiedy  reaktywowaliśmy „Solidarność” w regionie. Janek włączał się przecież we wszystkie działania Związku. A właściwie… Wydaje mi się, jakby Janek po prostu zawsze był, i jakbym znał Go od zawsze.

Jaka cecha była wyjątkowa ?

Konsekwencja, bezkompromisowe dążenie do celu. Janek jak coś sobie założył, to musiał to wykonać. Dążył do celu uparcie, bez względu na przeciwności. Czasami bywało to nawet uciążliwe dla innych. Cele jakie sobie wyznaczał i realizował zawsze jednak służyły dobru społecznemu.

Najzabawniejsze wspomnienie?

Janek był człowiekiem bardzo pogodnym, miał wielkie poczucie humoru i duży dystans do swojej osoby. Właściwie każde spotkanie z nim było przepełnione humorem i uśmiechem. Lubił robić niespodzianki. Na przykład przyjechał na rowerze do koleżanki i stwierdził, że czas już skopać ogródek przy jej domu, po czym wziął przywieziony ze sobą szpadel i skopał jej cały ogródek.

Jak postrzegał innych ludzi?

Janek lubił ludzi i darzył ich szacunkiem. Był dla nich bardzo pomocny. Można było na niego liczyć w każdej sytuacji. Pomagał ludziom na co dzień we wszelkich sprawach – tych najważniejszych i tych małych, codziennych.

Jakie znaczenie dla Janka miał NSZZ Solidarność?

„Solidarność” i praca w PKP były jego całym życiem. Nie było chyba dnia, żeby Janek nie zrobił czegoś dla „Solidarności”. Był oddany „Solidarności” i  pochłonięty sprawami „Solidarności”.  Zgromadził w swoim domu sporo archiwaliów dotyczących historii naszego Związku. Zbierał pieczołowicie wszelkie pamiątki i materiały dotyczące historii Związku.

Jakie znaczenie miał i ma Janek dla NSZZ Solidarność ?

Janek poprzez swoją postawę oraz działalność na rzecz Związku i ogólnie dla ludzi  przysparzał popularności ideałom „Solidarności” oraz propagował Związek jako organizację ludzi pracy.

Czy jest coś co lubił lub nie lubił ?

Janek nigdy nie był wylewny. Nie lubił opowiadać o swoich problemach. Nawet w czasie ciężkiej choroby uczestniczył w uroczystościach związkowych, brał udział w organizowanych przez Związek manifestacjach czy pikietach. Był wielką indywidualnością. W razie potrzeby potrafił jednak działać w grupie. Bardzo lubił zbierać pamiątki dotyczące „Solidarności”. Lubił jeździć na rowerze. Kiedy tylko zdrowie Mu dopisywało nie uznawał innego środka lokomocji. Wszyscy pamiętamy Janka z jego nieodłącznym rowerem, na którym przemierzył chyba wzdłuż i wszerz całą Polskę. Jeździł na rowerze z Białogardu  na uroczystości do Kopalni Wujek, czy też do Lublina na obchody rocznicowe Lubelskiego Lipca ’80. Jego rowerowe eskapady zawsze były wielką promocją „Solidarności”.

Wartość którą zostawił nam wszystkim w spadku to:

Janek poprzez swoją postawę i działalność pozostawił nam w spadku przykład wierności ideałom „Solidarności” i patriotyzmu.

IMG_189620160427_123348

IMG_0670IMG_0108

20100606044IMG_0096